BŁAGAM POMÓZCIE !!
Potrzebuje krótkiego , zabawnego opowiadania na temat "Nieszczęscia chodzą parami " BŁAGAM POTRZEBUJE NA JUTRO !! HELP
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
byl piekny dzien wiec marek postanowil pojsc na spacer. nudzilo do juz siedzenie w swojej willi i ogladanie filmow na nowo kupionej plazmie. mial wszystko o czy kazde czlowiek marzyl ale co z tego jak w glebi duszy nie byl szczesliwy. ubral sie zalozyl buty i postanowil isc ze swoim psem azorem do pobliskiego lasu. gdy chodzil po lesie w poszukiwaniu grzybkow sposcil azora ze smyczy zeby sobie pobiegal. byl tak zamyslony ze zapomnial o piesku ktory zniknol i nawet nie zauwazyl ze wraca bez niego do domu. gdy wszedl do domu po nieudanym zbieraniu grzybkow przypomnial sobie ze azora nie ma i postanowil go poszukac. nie stety wychodzac z domu zobaczyl azora lezacego na drodze, piesek juz nie zyl, zostal potracony przez samochod. marek strasznie plakal i byl rozczesiony wrocil do domu i nie wiedzial co ze soba zrobic, nagle uslyszal jak jakis zlodziej wyjezdza jego samochodem z podworka. marek zawsze zostawial kluczyki w samochodzie poniewaz nie sadzil ze z tak dobrze zabezpieczonego domu ktos moglby mu cos ukrasc. to byl dla niego podwójny szok ale ten okropny dzien sie jeszcze nie skonczyl. postanowil ze zaparzy sobie melise na uspokojenie i z tego wszystkiego zapomnial wylaczyc gazu gdy woda w czajniku juz sie zagotowala. marek usiadl na kanapie i nagle poczol smrod, poszedl do kuchni a tam wszystko plonelo. szybko zadzwonil po straz pozarna ale zanim przyjechali cala kuchnia byla juz spalona i nie bylo w niej co zbierac. to bylo okropne marek juz sam nie wiedzial co poczac, zastanawial sie czy to jakies nieszczescie czy moze jakies fatum nad nim ciazy wlaczyl telewizor i polozyl sie na lozku, stwierdzi ze nie zasnie bez zadnych lekow nasennych wiec wziol 2 pigolki. gdy sie obudzi zauwazyl ze telewizor sie zepsol i wpadl w szok jak to mozliwe ze w ciagu jednego dnia tyle nieszczesc na niego splynelo przeciez byl dobrym czlowiekiem i nikomu nic nie zrobil. postanowil przeczekac ta burze nieszczesc i wyjechac do znajomego na jakis czas odpoczac. gdy doszedl juz do siebie wrocil do domu i wszystko sie pomalu zaczelo ukladac, w koncu nieszczescia chodza parami ale potem dlugo trzeba czakac zeby wszystko wrocilo do normy
Pewnego jesiennego dnia jak co dzień poszłam do szkoły. Liście tworzące pod moimi nogami kolorowy dywan cieszyły moje oczy. W krótkim czasie dotarłam do drzwi w szkole. Jak zawsze przywitała mnie moja przyjaciółka, oraz gwar i hałas. Nagle jednak podknęłam się na rozwiązanym sznurowadle i wylądowałam prosto na Anię (bo tak miała właśnie na imię moja przyjaciółka).
-Ojej, przepraszam!- powiadziałam.
-Nic się nie stało.-odparła jak zwykle spokojna Ania. Po chwili wstaliśmy i poszliśmy razem do szatni.
-Nauczyłaś się na sprawdzian z przyrody?-spytała przyjaciółka
-O nie, chyba nie powiesz mi, że jest dzisiaj?!-spytała rozpaczliwie.- Na której lekcji mamy przyrodę?
-Na pierwszej...
-O nie!Gorzej już chyba być nie może...-Ale jednak było, gdyż na
lekcji niemieckiego Pani zrobiła nam niespodziewaną kartkówkę. Jednak Ania-optymistka pocieszała mnie:
-Nie martw się, z pewnością wyczerpałaś już limit pecha...-I wkrótce okazał się, że Ania miała racje. Dalsza część dnia przebiegła świetnie, a ja cieszyłam się z piękna jesieni.