Błagam pomóżcie! Na jutro muszę mieć kartkę z pamiętnika. To będzie rzutować na moją ocenę z Polskiego (chce miec 6) więc ta praca musi być na szóstkę. Musi być rozbudowana i ciekawa. Zawarte w niej słownictwo musi być bogate. BArdzo , ale to bardzo was proszę o POMOC!!!!!!!!!!!
Chce, aby w rozwinięciu wydarzyla sie jakas przygoda ktora opisze, ale to ma byc straszne! Z emocjami !!! Błagam o POMOC ;] Przygoda nie musi być straszna moze byc takze romantyczna;]
Poszłam z moimi kolegami Piotrkiem, Szymonem i moimi koleżankami Agatą i Klaudią na spacer było to miejsce które ludzie nazywali "Czarna Zakonnica" ponieważ jest legenda że kiedyś mieszkały tam zakonnice i że codziennie o 24;00 godzinie jedna z nich przemieniała się w czarnego wilka straszyła ludzi, zjadała kury, i pożerała im zwierzęta, i którejś nocy zakonnice ją zauważyły i spalono ją na stosie.Od tamtej pory nikt nie chciał tam chodzić choć każdy wiedział że to legenda.My odważyliśmy się tam pójść i pochodzić tamponieważ niedaleko była polanka i staw a nad stawem rosły lipy.Chłopaki chcieli iść nad stawek więc poszliśmy wszyscy razem i gdy staliśmy nad stawkiem wtedy...gałąź wpadła do stawu więc ja z dziewczynami zacząłśmy ociekać i ja zaczepiłam się o gałąź i usłyszałam przeraźliwy głoś" Jeśli będziecie chciały odkryć naszą tajemnice to zginiecie tak samo jak Czarna Zakonnica" i po tych słowach chwyciłam mocno bluzkę i rozerwałam ją i pobiegłam za dziewczynami a chłopaki stali tam dalej i śmiali się.Na drugi dzień spotkaliśmy się wszyscy przypadkiem w sklepie mi Klaudii i Agacie nie było do śmiechu a chłopakom tak. Agata spytała się Piotrka czemu wczoraj się z nas śmiali a on powiedział że ta gałąź i głos to był żart my się źdzwiłśmy i spytałyśmy się jak to jest możliwe,a Szymon powiedział że przedtem oni przywiązali do gałązki żyłkę i jak przyszłyśmy to on za nią pociągnął i przedtem oni nagrali głoś Piotrka na komórkę i jak się zaczepiłam o tą gałąź to on puścił ten dzwonek i wtedy wszyscy zaczeliśmy się śmiać i jeszcze raz poszliśmy w to samo miejsce ale tym razem nie było żadnych niespodzianek.
Poszłam z moimi kolegami Piotrkiem, Szymonem i moimi koleżankami Agatą i Klaudią na spacer było to miejsce które ludzie nazywali "Czarna Zakonnica" ponieważ jest legenda że kiedyś mieszkały tam zakonnice i że codziennie o 24;00 godzinie jedna z nich przemieniała się w czarnego wilka straszyła ludzi, zjadała kury, i pożerała im zwierzęta, i którejś nocy zakonnice ją zauważyły i spalono ją na stosie.Od tamtej pory nikt nie chciał tam chodzić choć każdy wiedział że to legenda.My odważyliśmy się tam pójść i pochodzić tamponieważ niedaleko była polanka i staw a nad stawem rosły lipy.Chłopaki chcieli iść nad stawek więc poszliśmy wszyscy razem i gdy staliśmy nad stawkiem wtedy...gałąź wpadła do stawu więc ja z dziewczynami zacząłśmy ociekać i ja zaczepiłam się o gałąź i usłyszałam przeraźliwy głoś" Jeśli będziecie chciały odkryć naszą tajemnice to zginiecie tak samo jak Czarna Zakonnica" i po tych słowach chwyciłam mocno bluzkę i rozerwałam ją i pobiegłam za dziewczynami a chłopaki stali tam dalej i śmiali się.Na drugi dzień spotkaliśmy się wszyscy przypadkiem w sklepie mi Klaudii i Agacie nie było do śmiechu a chłopakom tak. Agata spytała się Piotrka czemu wczoraj się z nas śmiali a on powiedział że ta gałąź i głos to był żart my się źdzwiłśmy i spytałyśmy się jak to jest możliwe,a Szymon powiedział że przedtem oni przywiązali do gałązki żyłkę i jak przyszłyśmy to on za nią pociągnął i przedtem oni nagrali głoś Piotrka na komórkę i jak się zaczepiłam o tą gałąź to on puścił ten dzwonek i wtedy wszyscy zaczeliśmy się śmiać i jeszcze raz poszliśmy w to samo miejsce ale tym razem nie było żadnych niespodzianek.