Adaptacja filmowa wróg czy przyjaciel literatury
Czy możecie wypisać jakiś argumenty na to że jest wrogiem (minimum 3) :)
Z góry dziękuję za pomoc :*
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2025 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Jest wrogiem ponieważ występuje:
amplifikacja, czyli przyłączenie elementów nowych, niewystępujących w oryginalnym tekście,
transakcentacja, czyli przeniesienie głównego akcentu z pierwotnego głównego wątku na inny oraz częściowe lub całkowite wyeliminowanie innych, mniej znaczących wątków.
Książki pobudzają wyobraźnie pozwalają przenieść się w inny świat taki jak my sobie wyobrazimy a nie narzucony przez reżysera
Moim zdanie adaptacje filmowe, nie są przyjaciółmi literatury. Swoje rozważania opisuje w poniższych argumentach.
Czytając książkę pobudzamy naszą wyobraźnie. Zmuszamy nasz mózg do wysiłku i tworzymy w umyśle świat z opowieść czytanej. Przez to tworzymy w sobie umiejętność wyobrażania sobie treść i rozumowania w indywidualny sposób treści.
Co do filmów, to myślę że zabijają naszą wyobraźnie.Wpajają nam tylko główne przekazanie książki , pomijając szczegóły, nadające powieści niesowity przekaz. Odbierają nam indywidualne rozpracowanie nad sensem ukrytego tam,w treści książek przekazu.
Podsumowując, literatura działa na nasz umysł i sposób rozumowania świata w pozytywny sposób, zupełnie odwrotnie niż adaptacje filmowe tych samych treści.
Przepraszam że tylko dwa argumenty ale mam nadzieję że i tak okaże się pomocne.