A więc , mam opowiedzieć siostrze historię o jakimś uczniu , który nie chce chodzić do szkoły . Historia może być obojętnie jaka , ale żeby była o chłopcu nie chcącym chodzić do szkoły.. Prosze . Moja siostra mnie męczy już a ja nie mam pomysłu . Może zawierać przynajmniej 6 zdań . Dzięki , pozdro . ;] dam naj jak mi się któraś bardzo spodoba . DUżo punktów daje..
" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "
© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.
Był sobie raz chłopiec( Michaś), który strasznie nie lubił chodzić do szkoły. Twierdził on, że jest ona nudna i wcale niepotrzebna do życia. Pewnego dnia wymyślił, że jeśli powie mamie, że jest chory może nie będzie musiał iść do szkoły.Wszystko świetnie zaplanował polał się cały wodą, a termometr położył na gorącym kaloryferze. Gdy mama weszła do pokoju termometr był tak gorący że nie dało się go wziąć do ręki przerażona mama dotknęła czoła syna, które było zimne jak lody waniliowe. Wtedy mama wiedziała już o co chodzi postanowiła ukarac syna za to że tk brzydko ją okłamał . Powiedziała więc synu skoro jesteś taki chory to nie możesz iść do szkoły musisz iść za to szybko do lekarza który musi ci podać gorzkie niedobre lekarstwo i zrobić zastrzyk. Wtedy Michaś jak oparzony wyszedł z łóżka i zaczął bez grymaszenia ubierać się do szkoły . Od tej pory już chętnie chodził do szkoły i nie robił mamie nawet najmniejszych problemów .
Pewnego razu był sobie chłopiec, który bardzo nie lubił się uczyć i chodzić do szkoły. Całą edukację przeszedł na dwójkach, choć i o te było mu bardzo ciężko pracować. Gdy dorósł, zakochał się w pięknej dziewczynie o imieniu Róża. Pisząc list miłosny do swojej wybranki zrobił w nim bardzo dużo błędów. Dziewczyna zoorientowawszy się o niskim poziomie intelektualnym swojego chłopaka, rzuciła go. Taka sytuacja powtórzyła się jeszcze kilkakrotnie w stosunku do innych dziewczyn. Nieuczący się chłopiec nie mógł znaleźć sobie żony, gdyż żadna go nie chciała, bo był nieukiem.
Przyszło później chłopcu iść do pracy. Nikt jednak nie chciał go przyjąć, gdyż nie miał żadnych kwalifikacji.
W efekcie, chłopiec, któremu nie chciało się uczyć i chodzić do szkoły całe swoje życie przeżył samotnie i na skraju nędzy, gdyż z powodu braku pracy nie miał gdzie zarabiać. Przez wszystkich był potępiany za swoje lenistwo w młodych latach.
Jaki morał płynie z tej bajki? Należy się uczyć i nie lekceważyć szkoły, gdyż bez wiedzy nic w życiu nie osiągniemy.
Może być? :)