1. Wyjaśnij podane wyrażenia frazeologiczne: - na pierwszy rzut oka - dla niepoznaki - bez składu i ładu - na każdym kroku - na pół gwizdka - z głową - na otarcie łez - w mgnieniu oka - jak jeden mąż - z zimną krwią - do szpiku kości - z lotu ptaka
2. napisz opowiadanie z narracją pierwszoosobową. Uwzględnij podane wskazówki: - Użyj form osobowych wymienionych czasowników: wyglądać, przebrać się, spotykać się, pracować, otrzymać, mówić, robić, zniknąć, twierdzić, zaplanować, przemarznąć, podziwiać - Zastosuj w zdaniach wszystkie wyrazy wymagane przez poszczególne czasowniki - Wzbogać wypowiedź o podane w pierwszym poleceniu wyrażenia frazeologiczne.
Z góry serdecznie dziękuję ;)
gwiazdka102
- na pierwszy rzut oka - dla niepoznaki (aby ktoś czegoś nie zauważył) - bez składu i ładu( bez jakiegokolwiek porządku, haotycznie) - na każdym kroku ( za każdym razem gdy podejmie się jakies działanie) - na pół gwizdka (niedokładnie) - z głową ( mądrze) - na otarcie łez ( na pocieszenie) - w mgnieniu oka (szybko) - jak jeden mąż ( zgodnie) - z zimną krwią ( odważnie) - do szpiku kości (bardzo mocno) - z lotu ptaka ( z daleka)
Wczoraj do naszej miescowości przyjechał cyrk.Wyglądało na to, że pogoda im dopisze i będą mogli spokojnie zorganizować swoj występ, który miał odbyć się pod gołym niebem. Oczywiście musiałam tam być, gdyż bardzo uwielbiam wszystkie przedstawienia cyrkowe i od dziecka marzyłam aby tam pracować. Z zimną krwią znosilam mordercze treningi w naszym Domu kultury. W wolnych chwilach nawet przebierałam się za Clawna i dorabiałam sobie na przedstawieniach dla dzieci, ale nie robilam tego na pół gwizka, gdyz wszystko do czego się zabiorę wykonuję bardzo dokładnie. Więc swoj wieczorem zaplanowalam, iż najpierw pspotkam się z przyjaciółką i razem pójdziemy na owe przedstawienie.Niestety odbywało się ono w czasie zajęć, więc nie mogłam nic powiedzieć mamie,że się tam wybieram.Rankiem dla niepoznaki wzięłam plecak i poszłam jak gdyby nigdy nic w stronę szkoły. Jednak po chwili skręcilam w boczną uliczkę i udałam się na spotkanie z koleżanka. Byłam taka zaaferowana, że rozmawiałam z nia bez jakiegokolwiek ładu i składu.Na szczęscie otrzymalam od niej wkońcu już dawno pożyczone pieniądze i wyruszyłyśmy na plac gdzie odbywala sie owa impreza. Niestety słońce szybko zniknęło za chmurami i zaczynało kropic. To był zły znak. Pomyślałam sobie,że ja to na każdym kroku musze napotkac jakąs przeszkodę.Po 30 minutach strasznie padało a ja przemokłam do szpiku kości. Wróciłam do domu, gdzie już czekała na mnie mama z pytaniem:"Jak mogłaś twierdzić,że niczego się nie dowiem"? Odpowiedzialam tylko,że chciałam podziwiać tych cyrkowych artystów, bo marzę że kiedyś będę taka jak oni.
- dla niepoznaki (aby ktoś czegoś nie zauważył)
- bez składu i ładu( bez jakiegokolwiek porządku, haotycznie)
- na każdym kroku ( za każdym razem gdy podejmie się jakies działanie)
- na pół gwizdka (niedokładnie)
- z głową ( mądrze)
- na otarcie łez ( na pocieszenie)
- w mgnieniu oka (szybko)
- jak jeden mąż ( zgodnie)
- z zimną krwią ( odważnie)
- do szpiku kości (bardzo mocno)
- z lotu ptaka ( z daleka)
Wczoraj do naszej miescowości przyjechał cyrk.Wyglądało na to, że pogoda im dopisze i będą mogli spokojnie zorganizować swoj występ, który miał odbyć się pod gołym niebem. Oczywiście musiałam tam być, gdyż bardzo uwielbiam wszystkie przedstawienia cyrkowe i od dziecka marzyłam aby tam pracować. Z zimną krwią znosilam mordercze treningi w naszym Domu kultury. W wolnych chwilach nawet przebierałam się za Clawna i dorabiałam sobie na przedstawieniach dla dzieci, ale nie robilam tego na pół gwizka, gdyz wszystko do czego się zabiorę wykonuję bardzo dokładnie. Więc swoj wieczorem zaplanowalam, iż najpierw pspotkam się z przyjaciółką i razem pójdziemy na owe przedstawienie.Niestety odbywało się ono w czasie zajęć, więc nie mogłam nic powiedzieć mamie,że się tam wybieram.Rankiem dla niepoznaki wzięłam plecak i poszłam jak gdyby nigdy nic w stronę szkoły. Jednak po chwili skręcilam w boczną uliczkę i udałam się na spotkanie z koleżanka. Byłam taka zaaferowana, że rozmawiałam z nia bez jakiegokolwiek ładu i składu.Na szczęscie otrzymalam od niej wkońcu już dawno pożyczone pieniądze i wyruszyłyśmy na plac gdzie odbywala sie owa impreza. Niestety słońce szybko zniknęło za chmurami i zaczynało kropic. To był zły znak. Pomyślałam sobie,że ja to na każdym kroku musze napotkac jakąs przeszkodę.Po 30 minutach strasznie padało a ja przemokłam do szpiku kości. Wróciłam do domu, gdzie już czekała na mnie mama z pytaniem:"Jak mogłaś twierdzić,że niczego się nie dowiem"? Odpowiedzialam tylko,że chciałam podziwiać tych cyrkowych artystów, bo marzę że kiedyś będę taka jak oni.