Ogród moich marzeń jest niezwykły. Panuje w nim ciepła majowa pogoda. Ma on tę niezwykłą właściwość, że równocześnie kwitną w nim kwiaty różnych pór roku.
Wchodzi się do niego przez kamienną bramę obrośniętą dzikim winem. Kręta ścieżka prowadzi w głąb wśród zielonych trawników. Na brzegach łąk o szmaragdowej barwie rosną gęste kępy drobnych niezapominajek: białych, różowych i błękitnych. Na środku trawników wielobarwne palmy tworzą aksamitne bratki. Ich płatki są ogromne, nakrapiane i pokryte subtelnymi rysunkami ciemniejszej lub jaśniejszej barwy. Pośrodku każdego kwietka błyszczy żółto małe wypukłe "oczko", które śledzi ruchy słońca.
Przestrzeń ogrodu pocięta jest ścieżkami na mniejsze przestrzenie. Na każdej z nich są zasadzone kwietnące krzewy. Rozłożyste magnolie sypią liliowymi i bladoróżowymi płatkami. Piwonie pysznią się całą gamą barw i kształtów. obok zaciśniętych w kulki pączków rozwijają się postrzępione, wielkie główki kwiatów o cudownie słodkim zapachu. Nieco głębiej ciągnie się pas różaneczników o wykwintnych, podobnych do lili kwiatach zebranych w bukiety. Same lilie wyrastają z kęp bujnych, szablastych listków. Ich mocny, przenikliwy zapach sprawia, ze kręci mi się w głowie. Jeszcze dalej zasadzono całą kolekcję bzów. Każdy krzew ugina się pod kiściami kwiatów w odcieniach fioletu i różu, aż do białości. Subtelna woń bzów miesza się z aromatem konwalii, których całe łany porastają trawniki. Spomiędzy matowych listków o ostrych zakończeniach nieśmiało wychylają się łodyżki z maleńkimi białymi dzwoneczkami jak skromnie pochylone główki. W trawie, od soczystej zieleni odbijają pięciopłatkowe korony ciemnych fiołków, zółtr korony jaskrów i drobne białe płateczki stokrotek z żółtymi środkami.
Pośrodku ogrodu znajduje się staw porośnięty na brzegach gęstymi szuwarami. Żyje w nich kilka kaczych rodzin. Samczyki lubią chwalić się mieniącymi się tęczowo podgardłami i suną dostojnie po wodzie za swoimi małżonkami i nieco skromniejszym upierzeniu. Czasami przemknie między nimi długi zaskroniec z żółtymi plamkami po bokach głowy. Pod powierzchnią wody pływają karpie i karasie o jaskrawych barwach.
W rogu ogrodu wiją się splątane, kolczaste łodygi róź. Na końcach pędów porytych ciemnymi, lśniącymi ząbkowanymi listkami rozchylają tysiące płatków dumne kwiaty o oszałamiającym zapchu. Płatki róż wygięte jak aksamitne falbanki wydają się miękkie i delikatne. W całym ogrodzie wznoszą się dostojne drzewa o rozłożystych koronachm m.in. brzozy o biało - czarnej korze, dęby o rozłożystych konarach, klony i kasztany o pięciopalczastych liściach. Ich cień sprawia że w ogrodzie panuje miły chłód. Gra światła i cienia na trawnikach rysuje ruchome obrazy, kiedy wiatr delikatnie porusza gałęziami drzew.
W najbardziej oddalonej od wejścia części ogrodu znajduje się niewielka atlanka z wiklinowym stołem i wygodnymi fotelami. Na jednym z nich siedzi ktoś bliski i drogi mojemu sercu. Tak naprawdę to dzięki tej osobie ogród jest moim wymarzonym, najpiękniejszym miejscem na świecie....
Ogród moich marzeń jest niezwykły. Panuje w nim ciepła majowa pogoda. Ma on tę niezwykłą właściwość, że równocześnie kwitną w nim kwiaty różnych pór roku.
Wchodzi się do niego przez kamienną bramę obrośniętą dzikim winem. Kręta ścieżka prowadzi w głąb wśród zielonych trawników. Na brzegach łąk o szmaragdowej barwie rosną gęste kępy drobnych niezapominajek: białych, różowych i błękitnych. Na środku trawników wielobarwne palmy tworzą aksamitne bratki. Ich płatki są ogromne, nakrapiane i pokryte subtelnymi rysunkami ciemniejszej lub jaśniejszej barwy. Pośrodku każdego kwietka błyszczy żółto małe wypukłe "oczko", które śledzi ruchy słońca.
Przestrzeń ogrodu pocięta jest ścieżkami na mniejsze przestrzenie. Na każdej z nich są zasadzone kwietnące krzewy. Rozłożyste magnolie sypią liliowymi i bladoróżowymi płatkami. Piwonie pysznią się całą gamą barw i kształtów. obok zaciśniętych w kulki pączków rozwijają się postrzępione, wielkie główki kwiatów o cudownie słodkim zapachu. Nieco głębiej ciągnie się pas różaneczników o wykwintnych, podobnych do lili kwiatach zebranych w bukiety. Same lilie wyrastają z kęp bujnych, szablastych listków. Ich mocny, przenikliwy zapach sprawia, ze kręci mi się w głowie. Jeszcze dalej zasadzono całą kolekcję bzów. Każdy krzew ugina się pod kiściami kwiatów w odcieniach fioletu i różu, aż do białości. Subtelna woń bzów miesza się z aromatem konwalii, których całe łany porastają trawniki. Spomiędzy matowych listków o ostrych zakończeniach nieśmiało wychylają się łodyżki z maleńkimi białymi dzwoneczkami jak skromnie pochylone główki. W trawie, od soczystej zieleni odbijają pięciopłatkowe korony ciemnych fiołków, zółtr korony jaskrów i drobne białe płateczki stokrotek z żółtymi środkami.
Pośrodku ogrodu znajduje się staw porośnięty na brzegach gęstymi szuwarami. Żyje w nich kilka kaczych rodzin. Samczyki lubią chwalić się mieniącymi się tęczowo podgardłami i suną dostojnie po wodzie za swoimi małżonkami i nieco skromniejszym upierzeniu. Czasami przemknie między nimi długi zaskroniec z żółtymi plamkami po bokach głowy. Pod powierzchnią wody pływają karpie i karasie o jaskrawych barwach.
W rogu ogrodu wiją się splątane, kolczaste łodygi róź. Na końcach pędów porytych ciemnymi, lśniącymi ząbkowanymi listkami rozchylają tysiące płatków dumne kwiaty o oszałamiającym zapchu. Płatki róż wygięte jak aksamitne falbanki wydają się miękkie i delikatne. W całym ogrodzie wznoszą się dostojne drzewa o rozłożystych koronachm m.in. brzozy o biało - czarnej korze, dęby o rozłożystych konarach, klony i kasztany o pięciopalczastych liściach. Ich cień sprawia że w ogrodzie panuje miły chłód. Gra światła i cienia na trawnikach rysuje ruchome obrazy, kiedy wiatr delikatnie porusza gałęziami drzew.
W najbardziej oddalonej od wejścia części ogrodu znajduje się niewielka atlanka z wiklinowym stołem i wygodnymi fotelami. Na jednym z nich siedzi ktoś bliski i drogi mojemu sercu. Tak naprawdę to dzięki tej osobie ogród jest moim wymarzonym, najpiękniejszym miejscem na świecie....
Liczę na naj ;)