October 2018 1 35 Report

1. Oblicz pole powierzchni graniastosłupa prostego, którego krawędź boczna ma 20cm a podstawa jest:

a) trójkątem równoramiennym o bokach 5cm,5cm,6cm tutaj tylko podajcie wzór, i sposób liczenia, rozwiązań nie trzeba.

b) trapezem równoramiennym o bokach 10cm,6cm,4cm,4cm rozwiązania,wyliczenia dokładne, wzory, wytłumaczenie

c) rombem o przekątnych 12cm i 16cm to samo co w b), dokładne wytłumaczenie całego przykładu

d) trapezem równoramiennym o podstawach 3cm i 9cm oraz wysokości 4cm to samo co w b) czyli dokładne wytłumaczenie zadania +rozwiązania, wzory itp.

wysokość,pole,obwód figur;

- trójkąt równoramienny, trójkąt prostokątny, trójkąt równoboczny, 6kąt foremny i inne figury jeśli są z tego tematu!!

dam naj za najschludniejsze rozwiązanie z objaśnieniami.


More Questions From This User See All

"Pokolenie" Baczyńskiego!!! 1943 r. Dokonaj opracowania tego wiersza (zinterpretuj wiersz, omów użyte środki stylistyczne, wybierz jeden z fragmentów i go rozważ, przytocz jak wyglądało życie pod okupacją z przykładami filmów, książek...) A oto wiersz: Wiatr drzewa spienia. Ziemia dojrzała. Kłosy brzuch ciężki w gorę unoszą i tylko chmury - palcom czy włosom podobne - suną drapieżnie w mrok. Ziemia owoców pełna po brzegi kipi sytością jak wielka misa. Tylko ze świerków na polu zwisa głowa obcięta strasząc jak krzyk. Kwiaty to krople miodu - tryskają ściśnięte ziemią, co tak nabrzmiała, pod tym jak korzeń skręcone ciała, żywcem wtłoczone pod ciemny strop. Ogromne nieba suną z warkotem. Ludzie w snach ciężkich jak w klatkach krzyczą. Usta ściśnięte mamy, twarz wilczą, czuwając w dzień, słuchając w noc. Pod ziemią drżą strumyki - słychać - Krew tak nabiera w żyłach milczenia, ciągną korzenie krew, z liści pada rosa czerwona. I przestrzeń wzdycha. Nas nauczono. Nie ma litości. Po nocach śni się brat, który zginął, któremu oczy żywcem wykłuto, Któremu kości kijem złamano, i drąży ciężko bolesne dłuto, nadyma oczy jak bąble - krew. Nas nauczono. Nie ma sumienia. W jamach żyjemy strachem zaryci, w grozie drążymy mroczne miłości, własne posągi - źli troglodyci. Nas nauczono. Nie ma miłości. Jakże nam jeszcze uciekać w mrok przed żaglem nozdrzy węszących nas, przed siecią wzdętą kijów i rąk, kiedy nie wrócą matki ni dzieci w pustego serca rozpruty strąk. Nas nauczono. Trzeba zapomnieć, żeby nie umrzeć rojąc to wszystko. Wstajemy nocą. Ciemno jest, ślisko. Szukamy serca - bierzemy w rękę, nasłuchujemy: wygaśnie męka, ale zostanie kamień - tak - głaz. I tak staniemy na wozach, czołgach, na samolotach, na rumowisku, gdzie po nas wąż się ciszy przeczołga, gdzie zimny potop omyje nas, nie wiedząc: stoi czy płynie czas. Jak obce miasta z głębin kopane, popielejące ludzkie pokłady na wznak leżące, stojące wzwyż, nie wiedząc, czy my karty iliady rzeźbione ogniem w błyszczącym złocie, czy nam postawią, z litości chociaż, nad grobem krzyż.
Answer

Recommend Questions



Life Enjoy

" Life is not a problem to be solved but a reality to be experienced! "

Get in touch

Social

© Copyright 2013 - 2024 KUDO.TIPS - All rights reserved.